Kompetencje, kreatywność, otwartość na nowe wyzwania – to główne zalety polskich pracowników z branży ICT. Dzięki temu jest ona jedną z najszybciej rozwijających się gałęzi gospodarczych w Polsce i światowa wizytówka naszego kraju. Specjaliści z ICT zdali też egzamin w nowej rzeczywistości rynkowej jaką wywołała epidemia koronawirusa.
O gigantycznym potencjale polskich pracowników w branży ICT świadczą nie tylko sukcesy krajowych firm, dynamiczny rozwój całej branży czy duża popularność polskich specjalistów wśród zagranicznych firm. W ten stan wpisują się też cykliczne triumfy polskich uczniów
i studentów w światowych zawodach dla programistów i specjalistów robotyki. Ponadto rosnący globalnie popyt na specjalistów od IT sprawia, że coraz więcej zagranicznych koncernów otwiera w Polsce swoje oddziały. Tylko w 20221 roku na takie inwestycje zdecydowały się brytyjska firma Graphcore, amerykańska spółka Klika Tech czy niemiecki gigant farmaceutyczny Bayer (otworzył tzw. Digital Hub). Ponadto niemiecka grupa PSI Software rozbudowała zespół polskich programistów.
Zdalny model pracy
W ostatnich dwóch latach największym wyzwaniem przed jakim stały firmy i organizacje
z branży ICT była zmiana modelu pracy na zdalny lub hybrydowy. Co prawda proces ten zaczął się już dużo wcześniej, radykalnie jednak przyspieszył wraz z pojawieniem się epidemii koronawirusa. Wiele wskazuje, że wraz z ustaniem obostrzeń sanitarnych ten model zostanie mocno zachowany. Właściciele firm i pracownicy szybko nauczyli się takiej pracy, nie tracąc przy tym na jakości wykonywanych usług.
Podstawą pracy zdalnej jest wykorzystanie technologii, która umożliwia z jednej strony sprawną komunikację zdalną, z drugiej – dostęp do zasobów przedsiębiorstwa, z trzeciej strony zaś, możliwość kontaktu z otoczeniem firmy, z klientami i kontrahentami. Na wszystkich tych odcinkach branża ICT zdała egzamin. Niewielki odsetek firm, które miały z tym kłopoty lub nie były wystarczająco elastyczne będzie musiał szybko „doszlusować” do zdecydowanej większości, która wyznacza aktualne trendy.
- Sytuacja pandemiczna ujawniła w sektorze telekomunikacji i cyberbezpieczeństwa, podobnie jak w wielu innych branżach, jakie są strategiczne potrzeby kompetencyjne i krytyczne obszary działania firm. Z badania „Potrzeby kompetencyjne w kontekście skutków pandemii koronawirusa” wynika, że najważniejszym działaniem dla firm, które zostało podjęte
w odpowiedzi na skutki pandemii, była aktualizacja polityki cyberbezpieczeństwa, czyli opracowanie i wdrożenie procedur dostosowanych do trwającej sytuacji i jej skutków. Teraz gdy wszystko powoli się stabilizuje, należy skupić się na zadbaniu o to, aby takie dokumenty zostały należycie zaktualizowane i również w przyszłości mogły usprawnić działanie organizacji. Sposoby zarządzania w kryzysie powinny stać się fundamentem działania każdej firmy, szczególnie w obliczu możliwych, kolejnych fal wirusa – mówi Wiesław Paluszyński, Prezes Polskiego Towarzystwa Informatycznego, Wiceprezes Polskiej Izby Informatyki
i Telekomunikacji, Przewodniczący Sektorowej Rady ds. Kompetencji Telekomunikacja i Cyberbezpieczeństwo.
Niepewność kadrowa
Niepewność kadrowa firm, potrzeba rozwoju obsługi zdalnej klientów – to główne wnioski jakie płyną z raportu pt. „Potrzeby kompetencyjne w kontekście skutków pandemii koronawirusa”, opracowanego przez Sektorową Radę ds. Kompetencji Informatyka oraz Sektorową Radę ds. Kompetencji Telekomunikacja i Cyberbezpieczeństwa. Na potrzeby tego dokumentu m.in. przeprowadzono wywiady z 259 przedsiębiorcami, dyrektorami zarządzającymi i pracownikami niższego szczebla z sektorów ICT i TCB.
W dobie kryzysu koronawirusowego przedsiębiorcy przebadani w ramach wspominanego raportu rekomendują stworzenie awaryjnych planów zarządzania firmą, zakładające różne sytuacje związane z poziomem zatrudnienia (np. zaplanowanie możliwych działań/rozwiązań w przypadku konieczności zmniejszenia zatrudnienia, które może być związane z cięciem kosztów w sytuacji koronakryzysu).
Dobrym przykładem rozwoju obsługi zdalnej klientów jest mBank, który jako jeden z pierwszych banków w Polsce, przetarł chmurowe ścieżki, dostosowując ofertę do aktualnych e-potrzeb klientów oraz przepisy z tym związane. Bank m.in. przeszkolił, a następnie udostępnił dla ponad 8,3 tys. swoich pracowników nowoczesne narzędzia do komunikacji i współpracy w chmurze publicznej.
Innym przykładem jest firma Revolut, która wdrożyła agregat rachunków. Usługa umożliwia dodanie kont innych instytucji, podgląd salda i historii transakcji. Rozwiązanie przygotowano w oparciu o możliwości, jakie daje dyrektywa PSD II i idea tzw. open bankingu. Usługa jest dostępna dla klientów czterech banków w Polsce: w mBanku, ING, Pekao i Santanderze.
Automatyzacja procesów biznesowych
Dynamiczny rozwój modeli pracy zdalnej wpłynął także na procesy biznesowe i strategie zarządzania firmami. Wymagają one automatyzacji, zwłaszcza w kontaktach z klientami.
Tu z pomocą przychodzą rozwiązania digitalizowania wszelkich informacji i dokumentów,
a także rozwój kompetencji związanych z bezpieczeństwem. Wiele firm postawiło więc
na wdrożenie rozwiązań związanych z chat-botami, które nawet pięciokrotnie zwiększają liczbę obsługiwanych zapytań oraz z obszaru robotic process automation, aby klienci sami mogli się włączać w aktywację usługi, inicjować jej rozpoczęcie i wypełniać formularze
z danymi niezbędne do szybkiego załatwienia sprawy. Przykładowo już w kwietniu 2020 roku Comarch uruchomił nowa platformę opartą na chmurze, Comarch Loyalty Cloud, dedykowaną do wzrostu zaangażowania klientów. Comarch Loyalty Cloud umożliwia firmom obejście czasochłonnego procesu wdrażania i uzyskanie szybkiego dostępu do przyjaznego dla użytkownika interfejsu do budowania i zarządzania spersonalizowanych programów lojalnościowych, który pozwala również na monitorowanie zaangażowania klientów w czasie rzeczywistym.
Nowa rola DevOps i analityków BigDatów
Przez ostatnie dwa lata przekonaliśmy się, że firmy i organizacje potrzebują zaawansowanych specjalistów w obszarze cyberbezpieczeństwa oraz migracji danych do chmury, dlatego nie dziwi fakt, że największą popularnością cieszyły się stanowiska dla inżynierów DevOps czy szeroko pojętego cyberbezpieczeństwa. Prognozuje się, że trend ten utrzyma się także w najbliższym czasie, dlatego nadal warto szkolić się w tym zakresie i podnosić swoje kompetencje. Równie poszukiwani na rynku pracy będą też analitycy BigData, ponieważ wszystkie rozwijane narzędzia, produkty czy usługi będą wymagały ich umiejętności. Dużą popularnością cieszyć się będą też specjaliści od mobile czy frontend i backend developerzy.
- Zapewnienie bezpieczeństwa danych, aplikacji i sieci w związku z wprowadzeniem pracy zdalnej i świadczenia usług na odległość, a przede wszystkim nieprzerwanego działania samej organizacji, stanowią obecnie najważniejsze wyzwanie dla prawidłowego funkcjonowania firmy, również od strony prawnej. Dlatego warto zadbać w obszarze kompetencji pracowników o odpowiednie szkolenia, które pozwolą zlikwidować luki w tym zakresie – uważa Xawery Konarski, Wiceprezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, członek Sektorowej Rady ds. Kompetencji Telekomunikacja i Cyberbezpieczeństwo.
Z kolei wnioski z „Indeksu Cyfrowej Przyszłości” Microsoftu pokazują, że największą popularnością w Polsce cieszą się kursy z zakresu Security and Compliance - liczba ich uczestników w ciągu ostatniego roku potroiła się (wzrost o 205%). Dynamicznie przybywa także uczestników szkoleń z Modern Work (wzrost na poziomie 69 proc.), Data and AI (52 proc.) oraz Digital Application Innovation (21 proc.). Z danych wspomnianego raportu wynika też, że na tle regionu Europy Środkowo-Wschodniej, polskie firmy mają wyższy poziom zatrudnienia talentów informatycznych (35 proc. powyżej średniej).
O tym jaki panuje w Polsce boom na wiedzę i rozwój kompetencji IT świadczą również dane
z Microsoft. Od momentu ogłoszenia wielkiej inwestycji w Polską Dolinę Cyfrową (20 miesięcy temu), amerykański gigant cyfrowy przeszkolił aż 200 tysięcy polskich specjalistów IT.
To ponad 4 razy więcej niż początkowo zakładano.
Równie ciekawe informacje płyną z raportu „Kompetencje w IT. Perspektywy kandydatów, specjalistów i rekruterów”, opracowanego przez nofluffjobs.com i Uniwersytet SWPS. Jako najbardziej przydatne technologie w rozwoju kariery IT kandydaci do pracy w tym sektorze wskazali Pythona (49%), Javę (44%), SQL-a (36%) oraz JavaScript (31%). Co ciekawe, osoby już na minimum stanowisku juniorskim w IT udzieliły zupełnie innych odpowiedzi. Ich preferencje to: SQL (46%), JavaScript (37%), Python (31%) oraz Java (27%). Najprawdopodobniej takie różnice wynikają z dużej dysproporcji w wiedzy między kandydatami do pracy a pracownikami.
Jak zatrzymać specjalistów?
Ponieważ polski sektor ICT jest zaliczany do ścisłej światowej czołówki, od wielu lat zmaga się z odpływem najlepszych specjalistów, którym zagraniczne korporacje są w stanie zaoferować lepsze warunki pracy i życia. Stąd wiele krajowych firm zmaga się z niedoborem kadrowym oraz wyzwaniem jak utrzymać swoich ekspertów.
Dlatego w poszukiwaniu kandydatów na wolne stanowiska organizacje muszą uwzględnić również osoby dopiero wchodzące lub zmieniające branżę na IT. Duże potrzeby kadrowe
w sektorze ICT sprawiają, że w rekrutacjach firmy coraz częściej muszą uwzględniać kandydatów wchodzących dopiero na rynek pracy, a także osoby, które planują przebranżowienie. Na pewno znajdzie się też miejsce dla osób początkujących.
O najlepszych specjalistów przedsiębiorstwa muszą po prostu ostro rywalizować, np. licytując się w zapewnieniu dodatkowych premii, benefitów, dodatków. Standardem w wielu firmach są już dodatkowe ubezpieczenia, pakiety medyczne, specjalistyczne szkolenia, dopłaty
do lunchów czy nawet asystent do robienia zakupów i dostarczanie ich pod drzwi domu pracownika.
Z drugiej strony trzeba pamiętać, że niedobory w sektorze ICT powodują pozytywną zwiększoną konkurencję i kreatywność w działaniu wśród firm, które chcą pozyskać najlepszych pracowników. Między innymi dzięki temu teleinformatyka to jeden z najbardziej rozwojowych i przyszłościowych kierunków na rynku pracy.