- Polscy pracodawcy wolą zatrudnić nowego pracownika niż dokształcić obecnego. Większość firm nie prowadzi monitoringu potrzeb kompetencyjnych, a pracownicy nie spieszą się, by podnosić kwalifikacje.
- Ten stan rzeczy może zmienić dobrze zaprojektowany publiczny system szkoleń służących uzupełnianiu kompetencji dorosłych - przekonują autorzy raportu „Skills Utilisation i podnoszenie kompetencji zawodowych w czasie pracy” przygotowanego przez Konfederację Lewiatan.
Jesteśmy w ogonie Unii Europejskiej, jeśli chodzi o kształcenie ustawiczne. Ponad 60% Polaków nie kształci się i nie chce uczestniczyć w tym procesie. Nieco ponad 10% brało udział w „jakiejś” formie kształcenia i uważa to za wystarczający wkład w podnoszenie swoich kompetencji. Nadzieję dają osoby, które wprawdzie nie kształcą się, ale zgłaszają taką chęć, choć ich ewentualny udział wiązałby się z pokonaniem ograniczeń rodzinnych, czasowych bądź związanych z kosztami.
Niski poziom kompetencji cyfrowych
Niepokoi niski poziom kompetencji cyfrowych. Zjawisko to nie jest charakterystyczne wyłącznie dla Polski – według Eurostatu w 2019 roku jedna trzecia dorosłych pracujących lub poszukujących pracy w UE nie wykazywała umiejętności cyfrowych nawet na podstawowym poziomie – jednak w naszym kraju wskaźniki są na tyle wysokie, że sytuują nas pod koniec europejskiej stawki.
Przedsiębiorcy szkolą rzadko i niechętnie
Słabe wyniki na tle Unii Europejskiej osiągają również polscy przedsiębiorcy, którzy szkolą rzadko i niechętnie. W 2015 roku nasze firmy były jednymi z najrzadziej szkolących w UE. Stosunkowo nieźle sytuacja wygląda w dużych firmach (85,6% firm szkolących w Polsce w porównaniu z 95,3% w UE). Grozą wieje jednak w przypadku firm małych, w których aktywność szkoleniową wykazuje 38,7% jednostek, czyli 30,6% mniej niż w UE. W branżach podlegających międzynarodowej konkurencji motywacja do szkoleń jest większa i tym samym różnice w porównaniu z innymi krajami UE są relatywnie mniejsze.
Duże firmy także chętniej monitorują potrzeby kompetencyjne. Systematycznie badanie potrzeb przeprowadza 44% dużych firm i tylko 24% mikro- i małych firm. Najczęściej dominują rozwiązania doraźne. Kiedy pojawia się luka w umiejętnościach pracowników, aż 58,5% firm zatrudniających ponad 9 pracowników rozpoczyna rekrutację i poszukuje nowego pracownika o odpowiednich kwalifikacjach, 40,1% przeprowadza wewnętrzną reorganizację pracy, a tylko 28,6% decyduje się na doszkalanie.
Potrzebny publiczny system szkoleń
Przyczyn takiego stanu rzeczy należy szukać między innymi w obawie przed tzw. efektem gapowicza, gdy jeden pracodawca płaci, a inni korzystają z już wyszkolonego pracownika. Do tego dochodzi nieświadomość prawdziwych potrzeb kompetencyjnych w firmie, brak myślenia perspektywicznego i pomijanie oceny rezultatów szkoleń, przez co trudno o realną wartość takiej inwestycji.
Sytuację mógłby rozwiązać dobrze zaprojektowany publiczny system szkoleń służących uzupełnianiu kompetencji dorosłych. Przełamałby on obecne status quo, które utrzymuje niekorzystną równowagę wzajemnej niechęci wobec kształcenia ustawicznego.
Lewiatan wypracował 10 cech publicznego systemu szkoleń, który pomoże podnieść kompetencje zawodowe Polaków. Wśród nich znalazły się m.in. powszechność dla pracodawców prywatnych, państwowa gwarancja trwałości i jakości, czy wprowadzenie współpłacenia za szkolenia.
Raport powstał w ramach projektu „Wzmocnienie dialogu społecznego w Polsce – model inicjowania dialogu społecznego przez stronę pracodawców”, finansowanego przez Norwegię poprzez Fundusze Norweskie 2014-2021 w ramach programu „Dialog Społeczny – Godna Praca”.
W projekcie realizowane są zadania, które wzmacniają uczestników dialogu społecznego poprzez podniesienie poziomu ich wiedzy, wypracowanie rekomendacji i wymianę dobrych praktyk.
https://srtcb.radasektorowa.pl/images/Raport_lewiatan_podnoszenie_kompetencji.pdf